sobota, 25 kwietnia 2015

Ciag dalszy snu

Sebek pomogl mi poprawic matemetyke rodzice byli zaskoczeni i nie tylko oni ale i nauczyciele ze tak szybko i w szybkim tempie udało mi się poprawić matematykę.. Od tego dnia gdzie udało mi się poprawić matematykę byłam strasznie szczęśliwa.. po szkole Sebastian był już przy szkole zawsze po niej mnie odbierał i się pytał i mu wszy mówiłam co się działo.. lecz tego dnia właśnie było inaczej nie było Sebka pod szkoła.. strasznie mnie to zdziwiło i wystraszylo dlaczego go nie ma.. postanowiłam ze zadzwonię do niego.. i spytam czy coś się stało niestety była sekretatka... wiec wróciłam autobusem a potem na gwizd i czekanie na Pioruna.. (zawsze umiał otwierać sam boks...) okazało się ze sebkowi padł telefon i był u mnie w domu i rozmawiał z moja mama.. wróciłam na oklep i to jeszcze na kantarze co nie przepadalam zbytnio. Rzuciłam tylko plecak szybko wyciszczilam Pioruna i go osiodlam w tym momencie właśnie on się pojawił.. spytałam się czy jedzie ze mną żeby pogadać.. zgodził się wziął Wierzbe.. zrobił to samo i pojechaliśmy w teren na skoki.. tu zawsze było i będzie zajebiście powiedzialarm nieważne co by się działo.. zawsze bede juz kochać galop i wiatr we włosach...

sobota, 18 kwietnia 2015

jeny...

Jeny jak ja zaniedbalam te swoje blogi... ale są nieco mało problemy m.in brak weny, nie chęć może juz do pisania może jutro coś napisze ciąg dalszy mojej przygody z jazda konna.. z moja wyobraźnią wszystko jest ogólnie możliwe tylko no można by powiedzieć ze mam lenistwo.. i wolę sobie pograć niż pisać notki jakieś na blogu :) postaram się jutro coś dodać na obydwa blogi :D