Tak jak tyutul brzmi teraz napisze ciag dalszy ( :
Pewnego dnia kiedy miałam iść do szkoły zauważyłam ze coś dziwnego dzieje sie z Piorunem. On był koniem dosyć spokojnym i rzadko mi brykał a na padkoku bardzo rzadko. Tego dnia jakos dziwnie się zachowaylam biegał cały czas galopem po padkoku. Jakby dawno nie jezdził. A wczoraj byłam z nim na 2h przejżdcze. Pojchałam do szkoły w ogóle nie mogłam sie skupić na lekcjach, poniewaz caly czas myslam co sie dzieje z Piorunem. Kiedy wrociłam do na padoku nie juz go nie bylo. Poszlam do kolegi ktory mi zawsze pomaga w tudnych sytuacjach jak i przy koniach. Powiedział zebym zabrala Pioruna na lonze, jakos dziwnie sie zachowuje. Zabralam go i rzeczywiscie caly czas strzelal mi baranki i rozne jakies dziwne rzczy... Po godzinie sie uspokoil. Pojchalam z kolega na wycieczke. Zeby uspokoic sie i Pioruna. Wszytsko bylo w porzadku pozniej.
Nastepnego dnia miałam jechac na zawody skokowe. Ale tego dnia nie mogłam wziasc Pioruna poniewaz zlapala go kolka. Musiałam wziasc innego konia ktory jest rowniez kochany ale on strasznie jest uparty. Zapakowalismy Red'a do przyczepy. Poszlam sie zamelodowac. Nadeszla nasza kolej.. Powiedziałam koniowi zeby sie skupil i nie brykał udalo sie ani jedej zrzutki :). Zajelismu 1miejsce. To był cud u Reda.
Wrocilismy do domu. Na miejscu nic sie nie dzialo. Kiedys jak byłam mlodsza i jezdzilam na zawody zawsze mnie wytali.. A teraz? Nawet ich nie obchodzi ktore miejsce zajelam. W ogole mnie nie sluchaja... Jedynie w czym mnie sluchaja to jakie oceny mam w szkole... Nastepnego dnia Piorun poczul sie lepiej. Postanowilam ze zamiast pojechac do szkoly pojade na wagary na Piorunie. Zaczelismy od Stepa potem Klus... Nagle Piorun stanol mi deba.. Utzrymalam sie. Ale sie zdziwilam on nigdy w terenie nie stawal mi deba... Spytalam sie "Piorun co sie dzieje?" Gestem odpowiedzial mi ze niebezpieczenstwo w oddali cos sie plonelo... Pojchalismy tam. Okazlo sie ze plonie ta malutka chatka co byl moj pies schowany.. zadzwonilam po pomoc.. Przyjechali po 10min.. Oczywiscie podziekowali mi. Ja powiedzialam ze to nie moja zasluga tylko mojego konia.. Wyszmiali mnie...
-Konia? Haha nie badz smieszna dziewczynko
-Heh.. Mniejsza o to... Do widzenia Panstwu..
Dlaczego nie uwierzli mi ze Piorun dal mi znac ze cos jest nie tak?
Nie kazdy rozumie ze kon ma rowniez 5 zmyslow tak jak czlowiek ale kon ma o wiele lepszy niz my :)
Wymyśliłaś czy ci się przyśnił cd? Jeśli wymyślasz to pisz dalej bo mi się zaczynają te opowiadania coraz bardziej podobać :) ;)
OdpowiedzUsuń